środa, 9 czerwca 2010

Lekcja nr 345.

Wychodzi człowiek na wieczorny spacer z dzieckiem, które ma za sobą porządną popołudniową drzemkę. Myśli sobie, że czeka go dłuuuugi i niekoniecznie interesujący wieczór bo przecież wyspane i pełne energii dziecię ma swoje wymagania, które na pewno nie wyczerpią się przed 22 ... I już ma spisywać ten wieczór na straty (przynajmniej w kategoriach dorosłych), gdy nagle wyrasta przed nim ... kino. W miejscu, gdzie wczoraj był skwer i fontanny, stoją kolorowe leżaki, pod drzewem stoi wielki ekran i leci niezobowiązujący Devil wears Prada, a na dywanie ze sztucznej trawy stoją klocki, szachy i inne gry dla wyspanych i pełnych energii dzieci. No, grzechem byłoby nie skorzystać! Lekcja nr 345. Nigdy nie spisuj wieczoru na straty, zwłaszcza gdy mieszkasz w Bristolu! :-)






4 komentarze:

Delie pisze...

Nie, no jadę tam! Cuuuuuuuuudnie! I te leżaki, i te drewniane zabawki. W sumie idealny wieczór, dla wszystkich;)
PS W dodatku zawsze chętnie obejrzę ten film;)

Delie pisze...

Weszłam raz jeszcze: to zbyt idealne, żeby mogło mieć miejsce:) Zazdroszczę!:)

Anik pisze...

odleglosc od centrum robi swoje - nie wiedzialam :) a na jak dlugo to kino, chetnie bym sie wybrala...:)

Asia, Piotrek, Antosia i Marysia pisze...

Delie, nie zapomnij dać znać kiedy się wybierzecie!

Anik, kolejna projekcja już jutro :-)
Więcej tu: http://www.heart.co.uk/bristol/local/cabot-circus-summer-screenings/
Oby pogoda dopisała!