wtorek, 14 sierpnia 2012

Biwakujemy we czwórkę

Mamy za sobą kilkudniowy wypad pod namiot w nowym składzie i wnioski płynące z tego wyjazdu: w biwakowaniu z niemowlakiem najtrudniejsze jest wyruszenie z domu. Potem to już pestka :) Natomiast pięciolatka na biwaku do szczęścia potrzebuje rówieśników i to też jest dla nas ogromna nowość.

Marysia wsłuchuje się w szum drzew i przy okazji ma oko na tatę rozbijającego namiot.

Tosia z nowopoznanym kolegą

 Barwy wojenne, czyli do czego może się przydać tusz do rzęs nabiwaku?

Brodzimy




Z roku na rok Tosia potrafi wspiąć się co raz wyżej!



Zachód słońca nad rzeką Wye - jak zawsze piękny

Marynia i jej pierwsze ognisko

Zamiast wieczorynki - czytamy Puchatka przy ognisku

Tosia z tatą wypływają w rejs ...

... Marynia z mamą bedą się opalać

Na biwaku jest fajnie

Nasza Indianka i łuk zrobiony przez tatę

Zamiast polowania na bizony - polowanie na słodycze pod lizakowym drzewem



niedziela, 5 sierpnia 2012

Nocowanie

Córki nam rosną w mgnieniu oka. Tosia pojechała dziś pierwszy raz w życiu nocować u koleżanki!
Od rana pakowała walizkę, wypełniając ją min. strojem księżniczki, polsko-angielskim wydaniem Puchatka (żeby obie z koleżanką mogły sobie czytać), kredkami, notesem, zdjęciami, pluszakami, pieluszkami dla pluszaków :) ciastkami (na wypadek gdyby w środku nocy z koleżanką poczuły sie nieziemsko głodne ... ).
Mamy nadzieję, że będą się dobrze bawić. Póki co nasz dom wydaje się być dziwnie pusty, gdy nikt w nim nie szczeka :)  


Tymczasem Marynia pewnie zanocuje w łóżku rodziców :)