sobota, 31 października 2009

Happy Halloween




Wiedźmin, Wiedźma i ich Dzielny Czarny Kot ślą pozdrowienia z Zaświatów...


wtorek, 27 października 2009

Spacerujemy, skaczemy...


A poza tym, to nuuudy :-) 

piątek, 23 października 2009

Niedziela, 8 rano


W tym łóżku wszyscy już się obudzili, tylko niektórzy jeszcze o tym nie wiedzą... Chyba i tak możemy mówić o szczęściu. Ponoć niektórzy wstają w niedzielę o 6 rano...

środa, 14 października 2009

poniedziałek, 12 października 2009

piątek, 9 października 2009

poniedziałek, 5 października 2009

Jakot czyli kto??

Od jakiegoś czasu w zabawach Tosi przewijał się takjemniczy stwór: JAKOT. Najpierw istniało podejrzenie, że Tosia mówi "Ja - kot", że niby ona jest kotem ale po krótkim śledztwie wyjaśniło się, że nie, że JAKOT to osobny byt z łapami i zębami. JAKOT podróżował więc z dinozaurami, czasem odwiedzał świnkę Peppę, chodził z nami na pikniki. JAKOT dostawał miejscówkę w drewnianym domku w Tosi pokoju, JAKOTOWI Tosia serwowała herbatkę i ciasteczka. Czasem sama zamieniała się w JAKOTA. Wszelkie próby interpretacji i dedukcji "who is JAKOT?" kończyły się co raz większym zagmatwaniem sprawy JAKOTA. JAKOT jawił się jako stwór tajemny, na wzór wilkołaka, Yetti lub Gruffalo i nic nie wskazywało, że jest to stworzenie, które da się w jakiś sposób zaklasyfikować do realnego królestwa zwierząt. Do czasu! Z pomocą przybył Atlas Przyrodniczy, jedna z ulubionych lektur Tosi.
Przeglądając ów Atlas Tosia wykrzyknęła: "Ooo, JAKOT! Cześć JAKOCIE!" Żadnego stworzenia na wzór Gruffalo na aktualnie otwartej stronie nie było. Czyżby JAKOT dołączył z nami do oglądania Atlasu, jak przystało na wymyślonego przyjaciela z prawdziwego zdarzenia? Jednak zagadka rozwiązała się gdy Tosia pokazała zdjęcie KOJOTA i z czułością wyznała: "Mamo, ja lubię JAKOTA". Tak więc JAKOT został zdemaskowany i odarty ze swej mistycznej powłoki. JAKOT to zwykły KOJOT! Zupełnie niepotrzebna była ta cała ekscytacja ;-) Co ciekawe, odkąd Tosię uświadomiono, że JAKOT to KOJOT, to jeden i drugi zniknął z naszego życia. Czyżby dorośli znowu zepsuli jakąś fajną zabawę?? ;-)



sobota, 3 października 2009

Bohomazy dla Was, dla nas Dzieła Sztuki :-)


To, że na tych obrazkach są zające, to jasne, prawda? :-) Zagadka polega na tym, żeby zgadnąć, który biegnie po trawie, który stoi na trawie. Nie jest to trudna zagadka. Ten biegnący wyskakuje z kadru i nie widac mu całych uszu :-)

No i jeszcze Daisy pokolorowana przez Antosię z pamięci :-)

A wydaje się, że to było tak niedawno, kiedy zjadała kredki i papier!