Od jakiegoś czasu w zabawach Tosi przewijał się takjemniczy stwór: JAKOT. Najpierw istniało podejrzenie, że Tosia mówi "Ja - kot", że niby ona jest kotem ale po krótkim śledztwie wyjaśniło się, że nie, że JAKOT to osobny byt z łapami i zębami. JAKOT podróżował więc z dinozaurami, czasem odwiedzał świnkę Peppę, chodził z nami na pikniki. JAKOT dostawał miejscówkę w drewnianym domku w Tosi pokoju, JAKOTOWI Tosia serwowała herbatkę i ciasteczka. Czasem sama zamieniała się w JAKOTA. Wszelkie próby interpretacji i dedukcji "who is JAKOT?" kończyły się co raz większym zagmatwaniem sprawy JAKOTA. JAKOT jawił się jako stwór tajemny, na wzór wilkołaka, Yetti lub Gruffalo i nic nie wskazywało, że jest to stworzenie, które da się w jakiś sposób zaklasyfikować do realnego królestwa zwierząt. Do czasu! Z pomocą przybył Atlas Przyrodniczy, jedna z ulubionych lektur Tosi.
Czasem słoneczne i bezchmurne, czasem ciemne i ciężkie, czasem pełne gwiazd ale zawsze na wyciągnięcie ręki. Nasze małe Niebo budujemy co dnia.
poniedziałek, 5 października 2009
Jakot czyli kto??
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz