sobota, 26 marca 2011

Sezon rowerowy rozpoczęty






Obiecaliśmy Jej prawdziwy rower na urodziny ale skoro wiosna zaczęła się już, to po co czekać kolejne miesiące? Pierwsze osobiste cztery kółka Tosi trafiły do nas parę tygodni temu i stały się od razu honorowym członkiem rodziny. Tosia ma w zwyczaju personifikować swoich ulubieńców, a że Jej ulubieńcami są często pojazdy, tak rower dostaje buziaki, lody i inne smakołyki, okłady i plastry (gdy źle się czuje) i zawsze może liczyć na ciepłe słowo swojej właścicielki.
Teraz droga do przedszkola zajmuje nam minutę, ż czego 30 sekund to manewry mamy, żeby wyprowadzić rower z windy :) A potem to już z górki, z uśmiechem na twarzy i wiatrem dookoła kasku :) I ta duma wymalowana na małej buzi, gdy przypinamy rower do bramy pod przedszkolem - bezcenne :)

3 komentarze:

Anik pisze...

To jest ten wypaśny rower!! :) Miło poznać ;) Nie dziwię sie że nie chciała go zostawić samego w sklepie i zakochała się w nim na zabój ;)

Anonimowy pisze...

Piekne!!!!

Anonimowy pisze...

To bylo z Portugalii .. ;-)