poniedziałek, 9 listopada 2009

Raz, dwa, trzy szukam!

Zabawa w chowanego mogłaby się wydawać oklepana i nudna ale na pewno nie wtedy, gdy bawimy się z Tosią. Wygląda to mniej więcej tak:
 - Mamooo! Bawimy się w chowanegoooo! Ja będę liczyć a Ty mi się schowasz do szafy!
Tosia zakrywa oczy wachlarzem z szeroko rozpostartych paluszków (tak, żeby widziała, że na pewno idę do szafy) i zaczyna liczyć. Do dziesięciu. Po czym wpada z impetem do mojej kryjówki, zaśmiewając się do rozpuku, jeśli rzeczywiście mnie tam znajdzie. Jeśli podstępnie mama wybrała inną kryjówkę, Tosia nieco oszołomiona zaskoczeniem, że jednak nie ma mnie tam, gdzie być powinnam zaczyna przetrząsać okolicę np. udeptuje leżącą płasko kołdrę (bo kiedyś tam weszłam, to może i tym razem uda się tam znaleźć mamę). Poszukiwaniom towarzyszy nawoływanie: "Mamooo! Wyłaź, gdzie jesteś???" Artykułowane tonem pełnym pobłażliwości dla mamy, która pomieszała zasady gry. Znalezienie rodzica zawsze kończy się atakiem gromkiego śmiechu, rytualnym tańcem radości i serią skoków na łóżku.

Runda kolejna: "Mamo, teraz ja ci się schowam do drugiej szafy, a ty licz. Do dziesięciu!"
Zakrywam więc oczy, nie podglądam! Kiedy kończę liczyć i wołam: "Szukam!" Tosia radośnie wyskakuje z szafy. Dalej zabawa przebiega bez zmian - gromki śmiech, taniec, skoki na łóżku .
Runda następna: "Mamo, teraz razem się schowajmy"
- Hmm, a kto nas będzie szukał?
Tosia po chwili namysłu: "Tatooo! Tatooo! Policz do dziesięciu i zakryj sobie oczy, a ja z mamą pójdę do szafyyy!" Nadchodzi tata. Liczy i na pewno podgląda bo inaczej, skąd by wiedział, że jesteśmy w szafie??
Czas na rundę ostateczną: "Mamo, Tato, teraz wszyscy razem się schowajmy!!"
- Hmm, a kto nas będzie szukał??
Tosia po krótkiej refleksji: Niiikt!!!
Gromki śmiech, taniec radości i skoki po łóżku rodziców, jak zwykle na zakończenie każdej rundy obowiązkowe.
Może ktoś wpadnie się pobawić? Zapraszamy!



Brak komentarzy: