Zagadka: kto to jest? Tosia zaczyna płakać, gdy znika z pola jej widzenia, jak za długo na nią nie zwraca uwagi to też marudzi, wystarczy, że powie jedno słowo, a Tosia szaleje z radości.
Nie, nie, to nie mama. To tata Tosi!
Każdy pretekst do zabawy jest dobry. Pierwszego bałwana tata ulepił dla Tosi przy okazji rozmrażania zamrażalnika. Nos z papryczki chilli, oczy z rodzynek, rączki z paluszków i... kapelusz ze smoczka :)
Jak tata karmi to nawet kaszka nie jest taka straszna!
A właściwie, to po co nam mama?
Aa, już wiem po co! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz