piątek, 21 grudnia 2012

W międzyczasie ...

Maryni stuknęło pół roku! Sześciomiesięczna Marysia jest uosobieniem słodyczy i rozkoszy. Rozbraja nawet największych twardzieli, zaglądając głęboko w oczy i zagadując po swojemu. Wszędzie gdzie się pojawia wywołuje uśmiechy. Mała promienna dziewczynka wyglądająca na świat z tęczowej chusty po prostu wie jak zapadać w pamięć i w serca.
 

 
Ponadto jest fanką pluszowych zabawek, opakowań z mokrymi chusteczkami i słodkich ziemniaków. Nie pogardzi też bułeczką i piernikiem od babci ;)

1 komentarz:

gonia pisze...

nie jestem twardzielem, więc bez walki oddałam serce :)