środa, 20 maja 2009

Majówka po polsku


Słodki sen w samolocie. Czyżby odsypianie urodzinowej imprezki??

Już w Polsce, a tam jak zwykle, mnóstwo prezentów i niespodzianek. Rower to jest to!

Cały czas pod obstrzałem obiektywów!

I zgłodnieć nie sposób...

A lody dobiera się w Polsce pod kolor ubrania :)
Rafaello, Julia i Romeo?


Sielsko i anielsko

Wspólne muzykowanie, czyli strojenie gitary wujka Beriala

A tu w Tychowie. Jakie tam mają zabawki!

Dali się pobawić, to im chociaż trawnik przytnę

I dziadkowi też pomogę na działce


Z dziadkiem się napracowałam, z tatą odpoczywam

Nie traćmy czasu! Czyli przegląd zasobów biblioteczki Mirusia, w nadarzającej się wolnej chwili

Sielanki ciąg dalszy

Dlaczego wszystko co dobre trwa tylko 2 tygodnie??

Brak komentarzy: