W uśpionym domu, zgrabnie lawirując między rozrzuconymi wszędzie pluszowymi psami, sunąc boso po wełnianych dywanach, przez czarną ciemność przedziera się mama. Nasłuchuje oddechów, dotyka chłodne czoła, poprawia kołderki, koce, otula, wącha, chłonie... I teraz już sama może zasnąć spokojnie.
Antosia i Marysia - wieczorne przytulanki-wygłupianki
przed zaśnięciem ...
2 komentarze:
muszę podszkolić ten język przed sylwkiem- już ćwiczę przez telefon w pracy: bla, bla... :)
Ależ fajnie mieć taką siostrę :) Obie są cudne :)
Prześlij komentarz