niedziela, 22 kwietnia 2012

Blisko, coraz bliżej

Odliczanie trwa. Poziom emocji zaczyna rosnąć. Przygotowania powoli ruszają z miejsca. Coraz bardziej oczywistym i realnym staje się fakt, że za około 7 tygodni dołączy do nas kolejny członek ekipy. Tosia podchodzi do tego w bardzo naturalny sposób. Lubi liczyć ile lat będzie miało nasze Młodsze Dziecko, gdy Ona będzie miała 8, 10, 15, 28 albo 42 :) Zabawki, z których wyrosła zaczęła odkładać na kupkę pt. "Dla Dzidka". Czasem się zastanawia jak sobie poradzimy, gdy Maluch będzie wrzeszczał i wrzeszczał, i wrzeszczał, i wrzeszczał ... A raz nas zapytała, co to właściwie znaczy "dzielić się rodzicami?" bo ktoś Jej w szkole powiedział, że teraz będzie musiała wszystkim się dzielić: zabawkami, a nawet rodzicami :) Mimo to, cały czas obstajemy przy wersji, że miłość się mnoży, nie dzieli. Póki co zapał w przygotowaniach Tosi nie opuszcza i w minioną sobotę na ochotnika, z megaentuzjazmem, a nawet z pieśnią na ustach :) wzięła udział w akcji odrestaurowywania wozu :)
Zobaczcie!




2 komentarze:

Anik pisze...

Cudna i mądra ta wasza Tosia :) I jaki głos...no no!! :))
A z bólami się jeszcze wstrzymaj, masz jeszcze jedno spotkanie w kalendarzu przed porodem ;-P
Uściski!

Pati pisze...

no niestety w praktyce rodzicami trzeba sie dzielic moje blizniaki to znaja, od urodzenia sa we dwojke wiec nie wiedza co to znaczy ani przez chwile byc jedynakiem;)
pozdrawiam i szczesliwego rozwiazania