środa, 22 grudnia 2010

Tajemniczy Gość

Koniec poprzedniego tygodnia w przedszkolu upłynął w świątecznej atmosferze. Dzieci z rodzicami śpiewały kolędy w pobliskim kościele, odbyło się świąteczne przyjęcie, a do dzieci przybył Tajemniczy Gość. Przedszkolaki, które od rana czekały na przybycie Kogoś Wyjątkowego niemal eksplodowały z radości, gdy okazało się, że odwiedził je sam Święty Mikołaj. Tak przynajmniej niektórym się wydawało... Tosia po powrocie do domu podsumowała: To nie był prawdziwy Mikołaj bo broda nie wyrastała mu z twarzy tylko była przyczepiona i przyniósł prezenty w worku na śmieci, a buty miał jak tata Victorii.
Na szczęście dziecko nie zostało całkowicie odarte ze świątecznych, dziecinnych złudzeń przez nieudolnie przygotowany wizerunek Mikołaja, którym rzeczywiście był przebrany tata Victorii. Tosia zapytana, gdzie podziewał się w tym czasie prawdziwy Mikołaj powiedziała, że na pewno przygotowywał się do Bożego Narodzenia. 





Brak komentarzy: