Czasem słoneczne i bezchmurne, czasem ciemne i ciężkie,
czasem pełne gwiazd ale zawsze
na wyciągnięcie ręki.
Nasze małe Niebo budujemy co dnia.
sobota, 5 grudnia 2009
W oczekiwaniu na Świętego Mikołaja
Tosia padła wymęczona po całodziennym intensywnym hasaniu w podskokach, a my raczymy się wyśmienitym grzańcem i babeczkami-zakalcami ale za to przepysznymi, z czekoladą, chilli i migdałami... mmm, Mikołaju, nie spiesz się ;-)
Nasze niestety nie wyglądają tak pięknie, dlatego pożyczyłam zdjęcie od koleżanki wirtualnej ;-) ale są przepyszne, rozgrzewające, rozpływające się w ustach... No w sam raz na grudniowy wieczór i oczekiwanie na Mikołaja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz