Dzień Ojca w Wielkiej Brytanii zawsze wypada w niedzielę, można więc poszaleć. Był więc dzień pełen wrażeń: uroczyste wręczenie portretu - laurki, wspólne pieczenie ciasta, rodzinne oglądanie meczu na telebimie w parku, wizyta w mini salonie samochodowym, pokaz rowerowych akrobacji, lody i duża dawka słońca. Niestety aparat nie brał udziału w świętowaniu, a próby uchwycenia rodzinnej sielanki Nokią zakończyły się fiaskiem. Za ilustrację do wpisu posłuży więc zdjęcie archiwalne, które mówi wszystko:
Tosia ma najwspanialszego Tatę na świecie!
4 komentarze:
Piękny dzień Ojca spedziliście jak wynika z opisu :)))
Ile atrakcji! To się nazywa Dzień Ojca;)
No cudnie ! Naszemu tatusiowi Maya zafundowałą piękny wiersz z odciskiem stópki! Wyłam jak bóbr jak czytałam! :) Ale Tosia duuuza dziewczynka. Maya nam do pedałów nawet na tym malenkim rowerze nie sięga :)
Pozdrawiamy!
Anik, Delie, rzeczywiście, dzień pełen wrażeń, jak drugi Dzień Dziecka ;-)
Ania, wow! Super prezent i świetna pamiątka taki wiersz! Zdolne z Was Dziewczyny.
A co do Tosi wzrostu, to jest zdecydowanie gen z zestawu od tatusia :-)
Prześlij komentarz